Kiedyś (będąc mały) naczytałem się książki Ireny Gumowskiej o miodzie i bardzo chciałem zostać pszczelarzem. Może pomyślę o tym na emeryturze, o ile na jakąś pójdę. Przypuszczam, że wymaga to wiele czasu i niestety również jakiegoś kapitału i zaplecza do przechowywania sprzętu. Do tego konieczność nauki i odpowiedzialność. Niemniej myślę, że to bardzo szlachetne zajęcie, zważywszy na zagrożenia jakie czychają na pszczoły.
Pszczelarstwo
Mikrospołeczność raczej szeroko pojętego pszczelarstwa hobbystycznego, czyli w pełni amatorskiego, ekstensywnego, leniwego (lazy beekeeping), warre, naturalnego (treatment free), eksperymentalnego, neobartnictwa, przyrodoznawczego. Pasieka hobbystyczna prowadzona jest wyłącznie dla przyjemności i zlokalizowana najczęściej w ogródku przydomowym lub na działce rekreacyjnej.
kup sobie kilka ksiazek i poczytaj, zobaczysz czy poczujesz dalszy pociąg. na pewno potrzeba trochę czasu zwłaszcza na początku kiedy trzeba się nauczyć w praktyce. fajna książka beletrystyczna to "80 lat wśród pszczół" kazimierz radomski, a tak bardziej techniczna to np. "Łatwe pszczelarstwo" Gerhard Liebig.
ja chciałem wkręcić ojca w pszczoły a skończyło się że sam się wkręciłem a zgred tylko miód konsumuje i czasem w prostych rzeczach pomaga ;)
Na razie ledwo się wyrabiam z życiem. Na emeryturze - chętnie.